I pójdę granią szarą daleką
I serce moje łopocze ze strachu
I przejdę barierę słońca i nocy
I wtedy poczuję duszy mojej łkanie
I zamkną się za mną życia wrota
I będę spokojny we mgle… Tej na szczycie

Gdzie duszy wędrówka będzie istotą